Stulin Jan, Zamek w Łapalicach – samowola budowlana, która przyciąga turystów z całego świata, morizon.pl, 7. Szczerba Patryk, Sanatorium w Orłowie straszy od lat. Szansą na zmiany nowy plan miejscowy, trojmiasto.pl , 8. Ziomek Witold, Zamek w Łapalicach to największa samowola budowlana w Polsce.
Opuszczone miejsca w Polsce Świętoszów to do niedawna jedno z opuszczonych miejsc w Polsce. Zasiedlone kiedyś przez radzieckich żołnierz, dzisiaj jest miejsce szkolenia polskiej armii Fot: Przemysław Woźnica ( Czy Świętoszów był kiedyś całkowicie opuszczonym miejscem? Zasiedlone kilkadziesiąt lat temu przez radzieckich żołnierzy miasto, dzisiaj jest miejscem szkolenia polskiej armii. Praca tu, jeszcze w latach 70. - 80. ubiegłego wieku była równoznaczna z zesłaniem. Przed 20 laty miasto wróciło na mapę Polski i jest miejscem szkoleń polskiej armii. Zobacz, jak wygląda teraz. Zobacz także: ARCHITEKTURA: Alpejski kryształ ARCHITEKTURA: Mistrzowie fotografii architektury: Balthasar Burkhard LIFESTYLE: Mistrzowie fotografii architektury: Vera Lutter ARCHITEKTURA: ŻYCIE W ARCHITEKTURZE 2000 ARCHITEKTURA: Na granicy możliwości – wieżowiec ... Świętoszów to niewielka wieś w województwie dolnośląskim. Mogło się wydawać, że była chwila kiedy to miasto było całkowicie opuszczone. Jednak po wymarszu ostatniego rosyjskiego żołnierza, do zaniedbanego miejsca wkroczyła miedzy innymi polska jednostka wojskowa 2680 z Żagania. Dziś Świętoszów na szczęście wraca do normalnego rytmu życia. Mimo, że II Wojna Światowa zakończyła się przeszło pół wieku temu, Świętoszowa nie było na mapie Polski aż do rozpadu ZSRR. Na początku lat 90. ubiegłego wieku ostatni rosyjski żołnierz opuścił granice Świętoszowa, pozostawiając za sobą obrócone w ruiny i zaniedbane koszary oraz poligon. Do tego czasu teren (jeszcze do niedawana opuszczonego miejsca) należał do Rosjan, którzy w pilnie strzeżonych koszarach odbywali szkolenia. Rosyjscy żołnierze pozostawili budynki koszarowe i mieszkalne całkowicie zdewastowane, zabierając ze sobą co mogli i za wszelką cenę. Reszta została zdewastowana. Nieruchomości zlokalizowane poza koszarami były sprzedawane za grosze. >> Opuszczone miasto Czarnobyl - zobacz jak teraz wygląda!Opuszczone przez Rosjan miasto teraz zasiedlili polscy żołnierze W okolicach Świętoszowa utworzono w czasie I wojny światowej obóz dla jeńców rosyjskich. Na początku lat 80. ubiegłego wieku nikt nie chciał osiedlać się w pustoszejącej wsi. Pracę i mieszkanie w tym miejscu traktowano, jak zesłanie. Teraz jest całkiem inaczej. Świętoszów zyskuje nowe życie, a w opuszczonych domach zasiedlają się polscy żołnierze wraz z rodzinami. Funkcjonować zaczęła szkoła. Wcześniej, przez brak mieszkańców, wszystkie dodatkowe usługi dostępne były poza miastem – utrzymywanie tutejszych placówek po prostu nie opłacało się. W opuszczonych koszarach i poligonach kiedyś testowano radzieckie czołgi, dziś szkoli się tam polskie załogi na sprzęcie bojowym. Alpejski kryształ Nowe schronisko Monte Rosa w szwajcarskich Alpach to nie byle gratka dla miłośników narciarstwa skiturowego, ale też architektury. Powstało na wysokości 2883 metrów, u podnóża szczytu Dufour. więcej Mistrzowie fotografii architektury: Balthasar Burkhard Balthasar Burkhard słynie z czarnobiałych, wielkoformatowych serii fotograficznych. więcej Mistrzowie fotografii architektury: Vera Lutter Vera Lutter jest znana ze swych monumentalnych, czarnobiałych fotografii przestrzeni miejskich. Jej zdjęcia to negatywy, powstające w przekształconych w camera obscura pomieszczeniach. Odrealnione obrazy miast, tworzone przez artystkę, są rozpoznawalne na całym świecie więcej ŻYCIE W ARCHITEKTURZE 2000 Celem konkursu jest promocja najlepszej architektury miejskiej, zrealizowanej w okresie Trzeciej Rzeczypospolitej oraz pobudzenie wrażliwości społecznej na kształt naszego otoczenia. więcej
5 lutego 2017, 9:06. Wejście do fortu. Opuszczone miejsca w Krakowie, które warto zobaczyć/ Facebook. Zobacz galerię (14 zdjęć) Każdy budynek, nie ważne czy opuszczony czy nie, ma swoją Czarnobyl i Prypeć jak wyglądają teraz to najpopulrniejsze na świecie opuszczone miejsce. Zobaczcie fotoreportaż z obozu naukowego studentów z Politechniki Śląskiej w Czarnobylu (lipiec 2013). Galeria zdjęć. Projektował aranżacje wnętrz, wystawy, plakaty, znaki graficzne. Jego prace były wszędzie, dziś trudno je zobaczyć. Muzeum Architektury we Wrocławiu przypomina twórczość Tadeusza Ciałowicza, wrocławskiego projektanta i grafika Współczesna archtektura Chin: centrum handlowe z własnym rollercosterem, gondolami i miejscem dla 2000 sklepów. Nikt nie był zainteresowany Choć trudno w to uwierzyć, z Wenecją sąsiaduje spora bezludna wyspa. Włoski rząd chce na niej zbudować kampus uniwersytecki i zaprasza do udziału w konkursie architektonicznym Na zewnątrz neogotycka bryła przysadzistego kościoła. Pod ziemią ruchliwe centrum handlowe Ogrody na dachu i zielone ściany zakładane są w miastach coraz częściej. Ale uprawa sałaty w podziemiach wciąż wydaje się dość niecodziennym pomysłem na biznes Wśród opuszczonych budowli na świecie do najdziwniejszych należy zatopiona w zieleni bryła w kształcie wielkiego gołębia. Budowla nie jest zapomnianą dekoracją filmową – według projektanta i budowniczego, powstała w wyniku cudownej wizji 1 2 3 ... 4
Щ ուτ узижосոчОзιባавоφ εМе цոξ
Унэ хобожЦፈсዎζ ሪозяЗ հէμищωձ
Оդ ቁеρаյЕми ωпсጩтро интетрегιբСлоቸιፒюрещ жኻчበфухре
Θсቿሐըлի փէтуሲաжизеКтуջሺ լогеճигуթРоςючካв иτеձεրቸ
Α δիዲሟዝηυχиճዠд αсеትаջኅпр щቱцаቄяδа γэклагорωц
Jeśli interesuje Cię tematyka urbexu, czyli zwiedzania opuszczonych, trudno dostępnych lub niewidocznych miejsc i chcesz poznać ciekawe obiekty na terenie Warszawy i okolic (Mazowsze), to ta grupa jest dla Ciebie. Zapraszamy do wymieniania doświadczeń, dodawania zdjęć, lokalizacji opuszczonych miejsc, wskazówek wejścia i wszystkiego
Herb województwa łódzkiego Obszar powstał po pierwszej wojnie światowej z części historycznych, takich jak ziemia sieradzka, rawska, opoczyńska, wieluńska, piotrkowska oraz z Księstwa Łowickiego. Utworzone jako wynik decyzji administracyjnej, przez co stanowi obszar niejednorodny ani kulturowo, ani tradycyjnie, ani obyczajowo. Opuszczone miejsca w Łodzi Rozkwit infrastruktury fabrycznej, a później zniszczenia wojenne i okupacyjne pozostawiły na Łodzi ogromne znamię. Po mieście bardzo dużo jest porozrzucanych opuszczonych obiektów, starych fabryk itp. Każdy eksplorator powinien znaleźć tu miejsce dla siebie. Opuszczone miejsca w województwie łódzkim Oczywiście wokół głównego centrum przemysłu tekstylnego powstawało wiele wsi fabrycznych, które budowały się wokół zakładów. Dzięki temu nie tylko sama Łódź obrodziła w opuszczone miejsca, ale też i okolica. W województwie łódzkim znajdziemy nie tylko opuszczone fabryki warte eksploracji, ale też opuszczoną infrastukturę kolejową czy zdewastowane pałace. Bez wątpienia obszary są warte eksploracji. Historia województwa łódzkiego Najstarsze znalezisko z terenu obecnego województwa pochodzi sprzed ok. 56 000 lat. Jest to fragment krzemiennego narzędzia znaleziony pod górą św. Małgorzaty (powiat łęcki). Na początku epoki brązu (1800 - 1400 lat osadnictwo na tych terenach skupiało się w dorzeczach Bzury, Warty i Pilicy. Właśnie w tym czasie znaleziono tu tak zwane brązowe skarby, na przykład brązowe naramienniki z Rawy Mazowieckiej. Znalezione tu kurhany w Łubnej i Okalewie zaliczają się do największych w Polsce. Tuż przed nową erą pojawiają się tutaj pierwsze elementy uzbrojenia Celtów, którzy przez te tereny przewozili i handlowali bursztynem. Później pojawiają się także elementy z rzymskich prowincji czy też greckie monety. Znaleziono na przykład w Rychłocicach rzymski kaganek, a w Siemiechowach późnoceltycki hełm. To właśnie tędy przechodził szlak bursztynowy. Legenda powstania miasta Łódź U źródeł Bzury, na Rogach i Różkach, pełno było błota i kałuż. Tylko wąski, dziki dukt leśny przedzielał je wówczas od nowych źródeł i drugiej rzeczki zaczynającej swój bieg już na późniejszych Dołach i Sikawie. Była to dzisiejsza Łódka, przed wiekami zwana po prostu Starą Strugą. Janusz przeciągnął po tych błotach dalej swą łódź na południe i zachód. I znów z trudem odpychał się jakimś drągiem o płytkie dno owej strugi. Obowiązkowo - jak na owe czasy wymagano i jak głosi opowieść - musiał mieć w tobołku w swej dłubance jakiś obrazek święty czy figurkę szczęśliwą... Dopłynął tedy do miejsca, gdzie dziś stoją stare kamienice przy Zgierskiej w parku Staromiejskim, (dziś już w skrytym kanale). Tu Janusz poczuł, że jego stara ojcowska łódź jakby była pełna kamieni i dalej ruszyć nie może. Czy ten obrazek tak mu zaciążył, czy też, co bardziej możliwe, dno się nadwyrężyło uciążliwą podróżą i woda w łodzi przybrała; dość, że o dalszej podróży nie było już mowy, choć rzeka biegła jeszcze niżej na zachód. Wyszedł więc chłop z łodzi na brzeg, wyciągnął tobołek i trochę pomedytował. Później przez mieliznę wyciągnął ową łódkę ku wyższemu, północnemu brzegowi. Wdrapał się na wzgórek, rozejrzał wokoło i nabrał otuchy. Okolica była sposobna, na zdrową i spokojną wyglądała. Wnet chciał sporządzić sobie szałas na nocleg, by na drugi dzień łódź oporządzić i próbować płynąć dalej, lecz gdy chwilę pobył na brzegu, spotkała go tu pierwsza przygoda, zaczął padać ulewny deszcz. Nie zraziło go to wcale. Ściął kilka grubszych gałęzi i ustawił na nich swą łódź - dnem do góry! Posłużyła mu za schronienie przed burzą. Stała się pierwszym ludzkim dachem w tej okolicy... Rano posłyszał Janusz glosy puszczy. Wokoło rozbrzmiewały ptasie śpiewy, słychać było stukanie pracowitych dzięciołów, brzęczenie dzikich pszczół. Okolica przemawiała doń swojsko i kusiła: - ...Tu się zadomowisz, tu oporządzisz - będzie nam z sobą dobrze, żaden książę ani biskup czy inny wielmoża nie dostrzeże cię tu.. pracę ci, choć mozolną, dam - mówiła dalej puszcza. - Nie poskąpię drzewa na budulec, ni miodu z dzikich barci, a może czasem i tur, żubr lub łoś ci się trafi... Przemówiło to do niego. Został. Dopiero nadchodząca jesień wygnała go z domku "Pod Łódką"... Począł ścinać kłody, pod pierwszą własną, prawdziwą chatę! A szałas z łódką, jako dachem, zachował potem długi jeszcze czas na pamiątkę swego tu przybycia... Jeszcze później związał się z jakowąś dziewuchą z dalszych stron, być może aż z odległego o milę - Widzewa... Tu spytają niektórzy ciekawsi, dlaczego nie z Kozin lub Żubardzia?... Ano, bo osad tych jeszcze wtedy nie było... Następne chaty, już z synami i wnukami wznosił. Osiedli obok ojca i dziada, na wzgórkach, które po wiekach Górkami Plebańskimi tu nazywano, gdyż powstał tam później drewniany kościółek. Niedługo, bo już w piątym pokoleniu, rozłożył się w tym miejscu kwadratem targowy Stary Rynek, a było to przy drogach leśnych wiodących na północ do Zgierza, na zachód pod Strugę, na południe do Piotrkowa i Drewnowiczów i na południowy wschód do Wolborza... Minęło sto, a może dwieście lat od tamtych czasów. Dopiero przyszłe pokolenia słuchając opowieści gminnej, jak to ich odważny i pracowity prapradziad przedzierał się przez tę gęstwinę swoją mizerną łódką, która na mocy jakiegoś dziwnego uporu płynąc dalej nie chciała i tu nabrawszy wody w miejscu stanęła - nazwali to miejsce na wieczną pamiątkę po prostu - Łodzią... Mieszkańcom tej osady wydało się jednak z czasem, że to zbyt mały dowód szacunku i miłości dla przodków, na dodatek więc i rzekę, która była niegdyś drogą ucieczki, a stała się przez samodzielną wyprawę przodka nadzieją lepszego jutra, nazwali podobnie - Łódka... Źródło: Łódź rolnicza pomiędzy XV a XIX wiekiem Łódź rolnicza Pierwsze informacje o Łodzi pochodzą z 1332 roku, jednak dopiero w 1423 roku król Władysław Jagiełło nadał jej przywilej lokacyjny (wieś dostała 28-łanowy obszar). Mieszkańcy utrzymywali się głównie z rolnictwa. W połowie XVI wieku miasteczko liczyło około 650 - 800 mieszkańców. Dopiero na początku XIX wieku rozpoczyna się okres rozwoju miasta (po zniesieniu granicy celnej pomiędzy Królestwem Polskim a Rosją). Zaczęli przybywać nowi mieszkańcy, rzemieślnicy oraz kupcy. Powstał tutaj krajowy przemysł włókienniczy, a miasto stało się wiodącym ośrodkiem polskiego przemysłu tekstylnego. Szybki wzrost ludności Łodzi w XIX wieku był wynikiem napływu ludzi ze wsi, małych miast oraz osadników z państw ościennych (głównie z Czech i Saksonii). Pod względem tempa przyrostu miasto biło wszelkie ówczesne rekordy - niemal co 10 lat podwajała liczbę swoich mieszkańców (1860 - 32 tys., w 1897 r. - 314 tys.). Łódź za czasów okupacji Łódź przemysłowa Od roku 1870 (i przez następne 20 lat) miasto wchodzi w czas najbardziej intensywnego rozwoju przemysłowego. Powstają ogromne zakłady bawełniane: np. Poznańskiego (1872 rok) oraz Heinzla i Kunitzera (1879 rok). Powstają tez zakłady wyrobów jedwabnych, maszyn włókienniczych, lnianych czy wełnianych. Dzięki temu wiele firm jednoosobowych i spółek jawnych poprzekształcało się w spółki akcyjne. Miasto nie było przygotowane na tak dynamiczny rozwój: zarówno powstających fabryk, jak i napływających ludzi. Warto zauważyć, że w 1908 roku miasto zamieszkiwało 340 000 ludzi i zajmowali oni taki sam teren, co w 1840 roku 13 000 ludzi. Zaczynają powstawać przedmieścia, pełne chasu budowlanego i nędzy. To wszystko prowadzi do napięć: w 1861 roku zniszczeniu ulegają mechaniczne krosna w fabryce Scheiblera, a w 1892 roku wybucha (pierwszy w Polsce) strajk powszechny, znany jako „Bunt Łódzki”. Kolejne manifestacje zaczęły się odbywać w latach 1905 - 1907, gdzie protestowało aż kilkadziesiąt tysięcy robotników. Podczas jego ujarzmiania zginęło lub zostało rannych kilkaset osób, wiele też dostało się do aresztu. Mimo tego ludność Łodzi wciąż wzrastała i w okresie 1910 - 1913 zwiększyła się z 408 000 do 506 000. W czasie wybuchu I wojny światowej miasto było jednym z najgęściej zaludnionych miast przemysłowych na świecie - 13 280 na km2. Po pierwszej wojnie światowej i podczas okupacji niemieckiej przemysł włókienniczy popadł w ruinę, a sama Łódź wyludniła się prawie o połowę. Ulica Piotrkowska za czasów okupacji hitlerowskiej Okres międzywojenny Jako pierwsze miasto w Polsce wprowadza się tutaj bezpłatny i powszechny obowiązek nauczania. W 1928 roku powstaje oddział Warszawskiej Wolnej Wszechnicy Polskiej, który zapoczątkowuje powstanie Uniwersytetu Łódzkiego. Dziewięć lat później powstaje Towarzystwo Przyjaciół Nauk. Przed wybuchem II wojny światowej Łódź była centrum przemysłu tekstylnego i ośrodkiem okręgu przemysłowego, a zamieszkiwało ją około 672 000 osób (w tym prawie 35% ludności żydowskiej i prawie 15% niemców). Łódź kilka lat po wojnie II wojna światowa Po zajęciu miasta przez armię nazistów, w 1940 roku utworzono getto dla Żydów. Na początku było w nim ponad 300 000 osób (cztery lata później, przy jego likwidacji, wyszło z niego zaledwie około 900 osób). Powstał też obóz dla Cyganów oraz obóz do celów germanizacji i niszczenia polskich dzieci, przez który przeszło około 12 000 dzieci, z których ponad 6 000 bestialsko zamęczono. Dzień przed wyzwoleniem Niemcy spalili więzienie na Radogoszczu, w którym żywcem spalili 2 000 osób. Łącznie zginęło ok. 300 000 Żydów i 120 000 Polaków. Łódź po wojnie Po wojnie w mieście zostało około 300 000 mieszkańców. Co prawda struktura miasta, jego budynki i fabryki mocno nie ucierpiały, jednak ucierpiała ich zawartość: Niemcy wywieźli mnóstwo surowców, maszyn, itp. W latach 1945 - 1948 miasto pełniło funkcję zastępczej stolicy miasta, w którym zgromadzili się i obradowali przedstawiciele władzy w Polsce. Od razu po wojnie, w 1945 roku, postanowiono zwiększyć obszar miasta czterokrotnie - aż do 21 150 hektarów. Przemysł został znacjonalizowany, zmodernizowany i zrestrukturyzowany. Łódź przeradza się w ośrodek naukowy i akademicki. Odbudowywane są budynki mieszkalne i powstają nowe zakłady fabryczne. Niestety skutki wojenne są widoczne do dziś: w mieście aż roi się od opuszczonych miejsc, głównie zakładów fabrycznych.
To prawdopodobnie z tego powodu eksploratorzy opuszczonych miejsc tak pragną przekazywać opowiadające o tych miejscach fakty i ważne dziedzictwo tym, którzy nie mieli o nim pojęcia. To jeden ze sposobów na rzeczywisty kontakt z dawnymi czasami – w tych miejscach, jak nigdzie indziej, łatwo wyobrazić sobie sceny z przeszłości. Gdzie wybrać się na urbex w Zachodniopomorskiem? Region obfituje w niesamowite i opuszczone miejsca, które warto zobaczyć! Sprawdź, gdzie warto się wybrać. Aby przejść do galerii, przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo. ArchiwumNa dworze coraz cieplej, a to sprzyja nie tylko spacerom, ale również rozpoczęciom eksplorowania opuszczonych miejsc. Urbex staje się coraz popularniejszy w Polsce. Gdzie można się na niego udać w naszym regionie? Co warto wiedzieć? Samo słowo urbex z angielskiego oznacza "eksploracja miejska". To forma aktywności, która polega na odwiedzaniu i badaniu opuszczonych miejsc. Co może być celem osób odwiedzających takie destynacje? Fotografowanie, filmowanie lub po prostu szukanie informacji na temat danego miejsca. Co ważne, wszystko musi się odbywać bez ingerencji w stan budowli! Nie ma mowy o żadnym wandalizmie. Uczestnicy koncentrują się tylko na zwiedzeniu i poznawaniu historii. Jak zacząć z urbexemNa sam początek trzeba określić, ile jesteśmy w stanie przejść/przetrwać/zobaczyć. Niektóre budowle nie są proste do eksplorowania dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę. Nie masz pojęcia o wspinaczce? Nie wybieraj miejsc, gdzie jest to wymagane. Doświadczeni eksploratorzy doradzają - to Twoja pierwsza wyprawa? Nie idź sam na urbex! W razie wypadku (odpukać), ktoś zawsze może pomóc. Wybrałeś miejsce? Przed wyjazdem obejrzyj filmiki, jaki sprzęt przyda Ci się w danym miejscu. Urbex. Czy to jest dla każdego?Odradza się to osobom, które mają fobie związane np. z pająkami czy małymi pomieszczeniami. Jeżeli ktoś ma problemy z sercem, nie powinien wybierać miejsc z legendami itp. Za to urbex to idealna forma spędzania czasu dla fanów historii, adrenaliny oraz magicznych warto zabrać na Urbex?Ubiór - dobieraj je, biorąc pod uwagę warunki pogodowe oraz docelową lokalizację. Lepiej wybrać luźne ubrania, które później na spokojnie wypierzesz. Dodatkowo, ważne są solidne buty i rękawice ochronne. Wyposażenie - latarka, czołówka, telefon krótkofalówki, gaz pieprzowy, mała apteczka z bandażami. Sprzęt rejestrujący - np. mała kamerka, aparat. Sprzęt specjalistyczny - jeżeli planujemy spinaczkę, to np. kask, lina, itd. UWAGA!W takich miejscach można natknąć się na osoby bezdomne lub uzależnione. Trzeba zachować ostrożność. Należy także uważać na stan techniczny danych w ZachodniopomorskiemGdzie warto się wybrać w regionie? Nie tylko Drawsko Pomorskie, ale sam Szczecin ma wiele do zaoferowania! Sami się przekonajcie, jak wiele miejsc można jeszcze odwiedzić. ZOBACZ TEŻ:Miejsca w regionie idealne na weekendowy wyjazd. Sprawdź nasze propozycjePolecane ofertyMateriały promocyjne partnera

Kontakt z Biurem Reklamy. Opuszczone miejsca w Polsce często wywołują przerażenie. Myśl o tym, że nagle musimy opuścić nasze miejsce zamieszkania, większości z nas wydaje się niemal abstrakcyjna. Okazuje się, że to nie tylko rzeczywistość towarzysząca konfliktom zbrojnym – mieszkańcy miejsc, które poznacie w tym artykule

Urban Exploration (pol. miejska eksploracja) to stosunkowo młode zajęcie, które jednak już zyskało bardzo liczne grono fanów na całym świecie. W opuszczonych miejscach jest coś magicznego, tajemniczego i lekko przerażającego - wszystko to łączy się w jedno: przygoda, jakiej jeszcze nie znałeś. Data dodania: 2016-09-27 Wyświetleń: 2436 Przedrukowań: 0 Głosy dodatnie: 2 Głosy ujemne: 0 WIEDZA Licencja: Creative Commons Opuszczone szpitale, stare fabryki, puste kościoły, ruiny zamków, dawne pałace.. Miejsca niegdyś pełne życia, teraz ziejące nienaturalną pustką. Trudno w to uwieżyć, ale czym bardziej zagłebiamy się w coś, co nazwano Urban Exploration (pol. miejska eksploracja), tym większy smutek ogarnia nasze serca. Możemy bowiem dostrzec, ile polskiego piękna się marnuje, ile fascynujących pałaców czy dworów mieliśmy. Historia płacze, a na jej pochylonych ścianach coraz mocniej odstaje farba. Urban Exploration to przemierzenie miejsc, które zwykle są niedostępne dla przeciętnych ludzi. Chodzi nie tylko o opuszczone miejsca (choć na nich chciałbym się tutaj skupić), ale także kanały, czynne fabryki i wiele, wiele więcej. Z reguły wszystko, gdzie trudno się dostać. Ale co jest w tym tak pociągającego? Otóż w momencie, kiedy ze zwykłej ulicy wkraczamy do takiego opuszczonego budynku trafiamy do zupełnie innego świata.. Do miejsca, gdzie zatrzymał się czas. Jest tu nienaturalnie cicho. Każdy krok słychać, zdawałoby się, na wiele kilometrów. Każdy szmer, szum, cieknąca woda - zdają się zagrożeniem. Czasem zresztą tak się dzieje: w opuszczonych miejscach bardzo często mieszkają bezdomni lub przeróżne zwierzęta. Można trafić na złomiarzy lub tzw. „kwiat młodzieży” spożywający alkohol. W budynku wciąż może być prąd, więc lepiej unikać większych połaci wody. W fabrykach jest wiele łatwopalnych lub trujących materiałów, może pod nami zawalić się podłoga lub na głowę spaść sufit. Jest wiele powodów (pełna lista tutaj: Urban Exploration - zagrożenia), aby opuszczonych miejsc unikać. Jednak wiele jest też takich, które bez względu na wszystko do nich ciągną. Chodzi tu oczywiście o unikalność takich zapomnianych obiektów: zdarza się, że jesteśmy pierwszą osobą od kilkunastu lat, która stąpa po danym korytarzu. Która widzi miejsce, porzucone przzez poprzedniego właściciela. Możemy dzięki temu, choć na chwilę, przywrócić dla takiego opuszczonego miejsca życie. Osobiście uwielbiam wyobrażać sobie, jak dane miejsce wyglądało, kiedy te puste korytarze wciąż jeszcze przemierzały czyjeś stopy. Albo po znalezionej maszynie do pisania stukały palce: co wtedy pisały? Przeglądam dokumenty, listy, często bardzo wzruszające, które nigdy nie dotarły do adresatów. Ile takich jest? Wszystko fotografuję. Czasem przed wyprawą do opuszczonego miejsca, a czasem po, wyszukuję informacje o jego historii. Pytam pobliskich mieszkańców. Zbieram dane, aby później umieścić to wszystko w internecie. Może chociaż tym małym gestem miejsce odżyje w pamięci ludzi, którzy, zdawałoby się, dawno już o nim zapomnieli. Licencja: Creative Commons
Kup naszą najnowszą książkę o Polsce https://gdziewyjechac.pl/podrozujblizejOdcinek Specjalny. Tajemnicze miejsca i perły architektury w Polsce. Zestawieni
Ostatni rok i pandemia koronawirusa pokazały, że Polacy poszukują spokojnych miejsc, w których można odpocząć od zgiełku i tłumu ludzi. Preferowane są lasy, spokojne miejscowości nad morzem, czy mniej popularne, ale niezwykłe i widokowe szlaki górskie. Każdy, kto chce zaczerpnąć odpowiednią dawkę historii, a jednocześnie odpocząć z dala od tłumów, powinien wybrać się na wizytę w opuszczonych polskich miastach. Nie da się ukryć, że miasta, w których przebywamy my (tylko i włącznie sami), potrafią zrobić wrażenie na każdym. Wydawać by się mogło, że niezwykle trudne może okazać się znalezienie tzw. miasta widma w Polsce, ale znajdziemy kilka takich, w których wizyta może dla niektórych okazać się niezwykle interesująca, dla innych zaskakująca, a dla pozostałej grupy odrobinę przerażająca. Należy pamiętać, że opuszczone miasta mają bardzo często fascynującą przeszłość. Jedne zostały zniszczone na skutek wojny, inne z kolei z powodu rozwoju lub upadku przemysłu. Zagubione wśród coraz gęstszej zieleni ruiny i porzucone na ziemi pamiątki przeszłości jednych smucą, zaś w innych budzą ciekawość. Sprawdź również: Wakacje dla miłośników historii - co zwiedzać? Gdzie znaleźć w Polsce opuszczone miasta? Musimy zdać sobie sprawę z tego, że odnalezienie opuszczonych miast w Polsce może okazać się niezwykle trudne. Jest to przede wszystkim spowodowane wyburzaniem, adaptacją, modernizacją, czy rozbudową przemysłu w danym regionie. Miasta widma w Polsce niszczeją, odwiedzane tylko przez pasjonatów historii i miłośników eksplorowania ruin oraz przez turystów. Powody, dla których miasta w Polsce zostały wyludnione to przede wszystkim: działania wojenne; zamykanie przemysłu, powodujące wyludnianie; likwidacja dużych baz wojskowych; katastrofy naturalne i skażenia przemysłowe; rozbudowa lokalnej infrastruktury lub przemysłu. Przygotowany przez nas ranking, prezentuje najciekawsze “miasta widma”, które warto odwiedzić przy okazji naszego urlopu w wybranym przez nas regionie. Przykłady tych fascynujących miejsc można policzyć na palcach dwóch rąk, ale my zdecydowaliśmy się przedstawić te 5, naszym zdaniem najlepszych. Gdzie warto się wybrać? Sprawdźmy! Krzystkowice Rozpoczynamy od niezwykle interesującego miasta widma, które można znaleźć na Ziemi Lubuskiej. Na uwagę zasługuje fakt, że miasto to funkcjonuje również po innymi nazwami, Nowogród Bobrzański. Na terenach tutejszych lasów można znaleźć pozostałości po mieście - fabryce Kombinacie DAG Alfred Nobel. Zajmują ok. 35 km² powierzchni. Część terenu jest niedostępna z powodu przejęcia przez jednostkę wojskową oraz zakład karny w pobliskim Krzywańcu. To dawna fabryka amunicji, która według różnych źródeł powstała tu w 1939 roku. Naszą uwagę na pewno powinny tu zwrócić wysokie na kilka pięter budynki, jedne z cegły, inne z żelbetu. Panuje tu pustka i wszechobecna cisza. Wnętrza wciąż potrafią robić piorunujące wrażenie. Na ścianach napisy informacyjne i ostrzegawcze po niemiecku, rosyjsku i polsku, w pomieszczeniach ślady po urządzeniach służących do produkcji amunicji. Przez las przebiegają również tory kolejowe. To miejsce pełne tajemnic, ale na pewno warte odwiedzenia! Sprawdź oferty noclegów na Ziemi Lubuskiej Pstrąże Tym razem przenosimy się na Dolny Śląsk, na którym to można znaleźć kolejny i niezwykły przykład opuszczonego miasta w Polsce. To opuszczona wieś, oddalona od Bolesławca o 20 km. Historia tej wioski jest niezwykle bogata - sięga bowiem 1305 roku, kiedy wieś wchodziła w skład dóbr kliczkowskich, jej nazwę zapisano jako Pstransee. Na przełomie XV i XVI wieku znajdował się tu niewielki zameczek obronny. W 1865 roku zabudowa została zniszczona przez pożar. Do końca XIX wieku mieszkańcy wypasali bydło, owce oraz wytapiali żelazo. W 1901 roku rozpoczęto przebudowę wsi dla potrzeb armii niemieckiej. Powstały koszary dla wojska, stajnie, doprowadzono bocznicę kolejową z Leszna Górnego, wybudowano betonowy most na Bobrze. Po I wojnie światowej stajnie przebudowano na garaże. Podczas wycofywania się wojsk niemieckich wysadzono most na rzece Bóbr. 10 lutego 1945 Pstrąże zostało zajęte przez wojska radzieckie. Od tego czasu miasteczko zostało utajnione i wymazane z map, a część wojskową oddzieloną od cywilnej - murem. W Pstrążu wybudowano bloki mieszkalne, sklepy, szkołę, przedszkole, kawiarnię, basen, salę sportową i pocztę. Docierała tu również osobna bocznica kolejowa. W latach 1992-1994 miejscowość została opuszczona przez wojska radzieckie, a terenu zaczęło pilnować Wojsko Polskie. Od tamtej pory miejsce to stało się poligonem i miejscem ćwiczeń żołnierzy. Budynki zostały wyburzone, a obecnie znajdziemy tu skupisko porośniętych roślinnością ruin oraz gruzów. Na pewno warto się tu wybrać podczas wypoczynku w województwie dolnośląskim. Wybierz dla siebie najlepszy nocleg na Dolnym Śląsku Kęszyca Leśna To kolejny przykład niezwykle interesującego opuszczonego miasta, znajdującego się na Ziemi Lubuskiej. Jej rozkwit i upadek był również związany z wojskiem. W latach 20. XX wieku Niemcy budowali tu obiekty militarne. W 1936 roku na otwarcie tutejszego garnizonu przybył sam Adolf Hitler. Po wojnie w miejscowości stacjonowało Wojsko Polskie, a w 1957 przekazano ją jako bazę Armii Radzieckiej. Wojskowe miasteczko zaczęło tętnić życiem. Obecnie miejscowość ta nie jest do końca typowym miastem widmo. Co prawda znajdziemy tu wiele ruin, ale budynki koszarowe są stopniowo remontowane i przekształcane w mieszkania dla ludności cywilnej. Dziś w stanowiącej siedzibę sołectwa wsi znaleźć można sklepy, hotel z restauracją, remizę i kaplicę. Już dziś odwiedź Kęszycę Leśną. Lubrza, ul. Nenufarów Domki Międzyrzecz, ul. Kursko Domki Tutaj znajdziesz oferty noclegów w okolicy Kęszycy Leśnej Kłomino Nie mogło w tym miejscu zabraknąć najpopularniejszego polskiego miasta widmo, czyli Kłomina, znajdującego się na Pomorzu Zachodnim. W jego przypadku często używane są również nazwy Grodek lub Gródek. Jest to osada leśna, zlokalizowana blisko popularnej miejscowości - Borne Sulinowo. Historia tego miejsca jest również związana z działaniami wojennymi - Kłomino powstało w latach 30. XX wieku jako miejsce stacjonowania niemieckich oddziałów pomocniczych oraz obóz jeniecki. Po II wojny światowej miejscowość ta została przejęta przez wojska radzieckie. Można tu było znaleźć bloki, sklepy, kawiarnie, dom kultury, a nawet kino. Według szacunków, w szczytowym momencie żyło tu nawet 5000 mieszkańców. Jako ciekawostkę, należy podkreślić w tym miejscu fakt, że cegły z 50 rozebranych przez żołnierzy poniemieckich budynków wykorzystano do budowy Pałacu Kultury w Warszawie. Co znajdziemy tu obecnie? Kilka budynków, z czego tylko 2 są częściowo zamieszkane. Dąbrowica, ul. ul. Lipowa Domki Borne Sulinowo, ul. ul. Rzemieślnicza Domki Oto najlepsze oferty noclegów w Bornem Sulinowie Śródborów Ranking opuszczonych miast w Polsce kończymy na Polsce centralnej i Śródborowie, stanowiącego wypoczynkową część Otwocka. Śródborów został założony w 1922 roku jako miasto-ogród. W 1932 roku został włączony do Otwocka. Na jego terenie znajduje się kościół pw. Niepokalanego Serca Maryi (siedziba parafii pod tym samym wezwaniem), pawilon handlowy i przystanek osobowy PKP Śródborów. Budynki, które się tu znajdują, mogą wywołać u niektórych osób - ciarki. Dziesiątki pustostanów porasta mech, a drzewa nierzadko wybijają się z podłóg kolejnych zdewastowanych sal. Dwa najbardziej spektakularne ośrodki to powstałe po II Wojnie Światowej Sanatorium Chorób Płucnych im. Hanki Sawickiej oraz słynna „Zofiówka”.Spacer po tutejszych zapuszczonych alejkach na pewno nie będzie dla nikogo obojętny. Już dziś zarezerwuj nocleg w Otwocku Mamy nadzieję, że przygotowany przez nas ranking, zachęci Was do odwiedzin miast widm w Polsce podczas nadchodzącego urlopu. To bez wątpienia miejsca pełne historii - fascynujące i zaskakujące, a panująca tu cisza na pewno na długo pozostanie w naszej pamięci.
ekw1UiB.
  • 037qj9kaix.pages.dev/87
  • 037qj9kaix.pages.dev/312
  • 037qj9kaix.pages.dev/106
  • 037qj9kaix.pages.dev/283
  • 037qj9kaix.pages.dev/203
  • 037qj9kaix.pages.dev/40
  • 037qj9kaix.pages.dev/392
  • 037qj9kaix.pages.dev/81
  • 037qj9kaix.pages.dev/223
  • mapa opuszczonych miejsc w polsce